Pixel Art widoczny jest w wielu dziedzinach – grach planszowych, obrazach, taliach kart (TUTAJ możecie rzucić okiem na klimatyczną talię kart od Trefla) i wielu innych. Dla osób, które pamiętają czasy pierwszych komputerów (jak ja), kiedy 8-bitowe grafiki były codziennością powyższy styl ma jeszcze większą wartość sentymentalną. Między innymi dlatego na nowego Boss Monstera czekałem z niecierpliwością. Tak się złożyło, że nie miałem okazji zagrać w pierwszą część, dlatego tym bardziej z jeszcze większą zajawką podszedłem do nowego wydania. Czy mój własny hype znalazł odzwierciedlenie w zadowoleniu z rozgrywki? Zapraszam do recenzji!

Wykonanie

Graficznie – mega! Klasyka wylewa się z każdej strony, karty są bardzo dobre jakościowo (jak to u Trefla), a instrukcja jest czytelna i zrozumiała. Pudełko sprawia wrażenie podniszczonego – każdy próbował je przetrzeć biorąc pierwszy raz do ręki. 😉 Niestety wypraska nie powala. Podzielona jest na 3 części i niestety skonstruowana w taki sposób, że po pierwsze – karty wyjmuje się niewygodnie; po drugie – te na samym dole mają tendencję wsuwania się pod boczną tekturkę, po trzecie przy pierwszym użyciu cienki papier na środku już się lekko przerwał. Ewidentnie coś poszło nie tak.

O co w tym chodzi? 

Gracze rozbudowują komnaty swoich Bossów, które mają przyciągać do nich żądnych przygód bohaterów pojawiających się co turę w mieście. Każda z komnat należy do określonej kategorii (znaczek na karcie) i w zależności od tego, który gracz posiada najwięcej znaczków danego typu – bohater z tej samej kategorii rusza na podbój tych właśnie podziemi. Jeśli polegnie po drodze – gracz zatrzymuje jego duszę (oznaczenie na rewersie karty). Jeśli natomiast uda mu się pokonać wszystkie przeciwności losu i stanie oko w oko z potworem – nasz pupil traci punkt życia (zachowuje kartę bohatera awersem do góry). Jeśli któryś z monsterów straci 5 punktów życia – odpada z gry. Jeśli natomiast któryś z graczy jako pierwszy posiądzie 10 dusz – wygrywa. Aby odnieść zwycięstwo należy zatem zdobyć 10 punktów, bądź pozostać w grze jako jedyny przy życiu. Podczas gry można oczywiście ulepszać swoje komnaty, nadbudowywać je i dzięki temu uatrakcyjniać je dla innego typu bohaterów. Dodatkowo, po fali zwykłych bohaterów zaczynają pojawiać się legendarni, którzy dają graczom 2 punkty zamiast jednego, przy czym są oczywiście mocniejsi i trudniejsi do pokonania.

Co w tym fajnego?

Odpowiedź, która nasuwa się od razu to oczywiście strona graficzna tego tytułu. Czy jednak poza kwestią wizualną, a więc mechanicznie Boss Monster przyciąga? Wiem, że wiele osób wręcz go ubóstwia. Zarówno pierwsza, jak i druga część zdobyła nagrody Total Blackout na Pixel Awards 2016 oraz 2017. I jeśli spojrzeć na nią, jak na prostą karciankę, w której możecie zostać TYM ZŁYM, to efekt jest dobry. I mimo, że sam nakręciłem się na ten tytuł, jak szczerbaty na suchary to w ogóle nie poczułem tego retro klimatu. Rozgrywka wydała mi się jakaś taka sucha, bez polotu. Co prawda starają się ratować ją zabawne opisy na kartach, grafiki przypominające stare, dobre czasy, jednak  to nie wystarcza. Niestety zawiodłem się i to bardzo. Liczenie znaczków w kontekście napływających bohaterów, przesuwanie ich karty po swoich komnatach i sprawdzanie, gdzie i czy zginęli nie dało mi w ogóle odczuć klimatu, na który się nastawiałem. I mimo, że aż boli mnie tak słaby odbiór Boss Monstera, to źle bym się czuł wystawiając mu pozytywna ocenę. Jednak same grafiki to za mało, żeby gra zagrzała miejsce w naszej kolekcji. A zatem…

Jeśli szukasz gry ze świetnymi retro grafikami – WARTO

Jeśli chcesz mieć grę z klimatem – NIE WARTO

Jeśli zależy Ci na dość prostej mechanicznie karciance, która zmusza do kalkulowania – WARTO

Plusy:

  • świetne grafiki
  • prosta mechanika
  • szybkie do opanowania zasady
  • niski próg wejścia
  • dość szybka rozgrywka

Minusy:

  • słabo wyczuwalny klimat
  • poza liczeniem znaczków i ran niewiele się dzieje
  • niewielka interakcja między graczami
  • duża losowość w dociągu kart
  • wypraska

Wydawca: Trefl Joker Line
Liczba graczy: 2-4
Wiek: 13+
Czas gry: ok. 30 minut


2 komentarze

GRY PLANSZOWE W PIGUŁCE #979 - Board Times - gry planszowe to nasza pasja · 5 lipca 2017 o 18:22

[…] Board Games Addiction ma retro zajawkę w Boss Monster: Następny poziom. […]

Nadchodzi dodatek do Boss Monster! – Board Games Addiction – recenzje, zdjęcia, nowości, luźne gadki – o grach planszowych! · 22 lipca 2017 o 23:37

[…] prawda Boss Monster: Następny Poziom nam nie podszedł (recenzja TUTAJ), ale gra ma dużą rzeszę fanów, dlatego też przekazujemy Wam informację prasową od Trefl […]

Nie bój się, komentuj! :)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.