źródło: https://domzagadek.pl/pokoje-zagadek/pegazus/

Super Mario, Contra, Bomberman, Tanks, Pac-Man… jeśli posiadałeś w dzieciństwie pegazusa, nintendo 64, segę, gameboya, czy amigę to na pewno znasz m.in. powyższe tytuły. Magia 8-bitowych konsol przyciągała niczym magnes i pochłaniała godziny z życia. Pamiętam, jak w podstawówce wyczekiwałem weekendów, żeby zerwać się z łóżka z samego rana, podłączyć pegazusa do telewizora i po raz kolejny spróbować przejść Mario dalej, niż do ósmego świata i tego okropnego, długiego skoku (gdzie wciąż ginąłem 😉 ). Dom Zagadek w Warszawie przygotował dla takich, jak ja pokój Pegazus, który ma nas zabrać do świata znanego m.in. z gry o nieustraszonym hydrauliku. Jak im się udało? Czuć klimat? Zapraszam na recenzję! 😉

Klimat i wykonanie

Wchodzisz do pokoju i widzisz naokoło siebie ceglane bloczki, również te ze znakami zapytania, pikselowate grzybki, monetki… i od razu przypomina Ci się pierwszy poziom z Super Mario. Moja pierwsza myśl? Czy jak uderzę w któryś bloczek głową, to wyskoczą monetki? 😀 Cóż, nie zdradzę, czy tak było. 😉 Niech to jednak od razu uświadomi Ci, jak wiele jest elementów naokoło, które próbują wiernie oddać klimat starych czasów. Zastanawiałeś się, co znajdziesz w zameczku na końcu poziomu? Tutaj możesz się przekonać. W pokoju natkniesz się również na elementy i zadania związane z innymi grami z tamtych lat, aczkolwiek więcej nie powiem, żeby nie spojlerować. Całość jednak zasługuje na dużego plusa!

Jest jedna rzecz, do której się mogę przyczepić. W moim odczuciu jednym z bardzo ważnych elementów w kontekście klimatu jest wprowadzenie do pokoju. Wstęp fabularny, za który odpowiedzialna jest obsługa ER potrafi podnieść poziom immersji na maxa, jeśli jest odpowiednio opowiedziany. W tym przypadku nie mam czego oceniać, ponieważ tutaj wstępu jako takiego nie ma… Jedynie 'film’, który zobaczymy na ekranie odmierzającym czas. Przy czym film to za dużo powiedziane – jedynie krótkie nagranie audio z nieruchomym obrazkiem. A szkoda, myślę że jest tutaj potencjał do czegoś ciekawszego.

źródło: https://domzagadek.pl/pokoje-zagadek/pegazus/

Zagadki

Powiem wprost, przygotuj się na sporą liczbę kłódek i kodów do wpisania. Stanowią tak naprawdę większość. Mimo to pojawia się również kilka niestandardowych rozwiązań, które zaskakują i wywołują na twarzy uśmiech. Dodatkowo, wymagają współpracy między zawodnikami. 

Poziom trudności

Pokój wybieraliśmy pod kątem możliwości odwiedzenia w większej grupie – była nas ósemka. Jedni bardziej doświadczeni (ok. 10 pokojów na koncie), dla innych były to jedne z pierwszych doświadczeń. Zależało nam zatem na pokoju o niezbyt wygórowanym poziomie trudności, a jednocześnie z dobrymi opiniami. Pegazus według opisu na lockme wpasowuje się w niski poziom trudności. Mając na uwadze, iż skierowany jest również do dzieci baliśmy się, że będzie nawet zbyt łatwo. A tutaj bardzo pozytywne zaskoczenie! Osoba, która nas wprowadzała, wiedząc że chociaż w części mamy już jakieś doświadczenie stwierdziła, że ustawi nam średnio wysoki poziom trudności. Wyszliśmy w ok. 40 minut, więc faktycznie ciężko nie było, natomiast sama możliwość regulowania poziomu skomplikowania jest super! Po wyjściu dowiedzieliśmy się na przykład, jak są modyfikowane zagadki, aby dzieci były w stanie sobie z nimi poradzić. Ekstra, że jest taka możliwość i myślę, że to świetna sprawa dla rodziców ze swoimi pociechami. Z drugiej strony – dla doświadczonej grupy nawet najwyższy poziom może okazać się zbyt prosty. 

źródło: https://domzagadek.pl/pokoje-zagadek/pegazus/

Podsumowując, jeśli szukasz pokoju dla większej grupy i zależy Ci przede wszystkim na dobrej zabawie, a nie wielkim zmóżdżaniu się, zdecydowanie warto! Czuć klimat klasycznych konsolowych gier i powiew starych czasów. 

Wrażenia naszych kompanów

Paula & Francesco:

Pokój przyjemny, po wejściu czuliśmy się, jak byśmy faktycznie znaleźli się w środku gry. Aranżacja pomieszczeń pomysłowa, oddająca charakter tematu zabawy. Zadania ciężko jednoznacznie ocenić, ponieważ niektóre były bardzo łatwe, inne wymagały dłuższego zastanowienia. W mojej ocenie trochę ich jednak za mało, szczególnie biorąc pod uwagę większą liczbę uczestników. Myślę, że 5-6 to max (czasami niektóre osoby stały bezczynnie bo nie mały nic konkretnego do roboty). Jeżeli miałabym polecić ten pokój, to zdecydowanie młodzieży i dzieciom, dla dorosłych natomiast tylko na poziomie trudnym.

Paula & Marcin:

Wizyta w Domu Zagadek była interesującym doświadczeniem, które zapewne na długo zapamiętamy. Pokój „Pegazus” zaskakiwał różnorodnością oferowanych zagadek i łamigłówek, które odpowiadały zarówno osobom bardzo doświadczonym, jak i tym, którzy swoją przygodę z Escape Room’ami dopiero rozpoczynają. Myślę, że każdy znajdzie tam dla siebie coś wartego uwagi, ponieważ pokój jest tak zaprojektowany, że mogą bawić się w nim zarówno dzieci, jak i dorośli. Dodatkowo niezaprzeczalnym atutem tego miejsca jest przemiła obsługa – cierpliwa, zabawna, skupiona na tym, by każdy gość czuł się komfortowo.

Plusy:

  • bardzo fajnie oddany klimat starych gier konsolowych
  • kilka zaskakujących i zmyślnie przygotowanych zagadek bez kłódek
  • pokój niezależny językowo – wśród nas była osoba niemówiąca po polsku i bez problemu odnajdywała się w zagadkach
  • modyfikowalny poziom trudności

Minusy:

  • dla nielubiących kłódek – jest ich sporo
  • dla doświadczonych grup – pokój może okazać się za mało wymagający, nawet na najwyższym poziomie trudności
  • wprowadzenie mogłoby być ciekawsze

0 komentarzy

Nie bój się, komentuj! :)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.