Si vis pacem, para bellum… Wyobraź sobie, że jest VI wiek przed naszą erą i znajdujesz się w Chinach podczas walk o ich zjednoczenie. Masz do wyboru opowiedzieć się za królem Shao, bądź genialnym strategiem Sun Tzu. Każdy z nich ma w swoich szeregach kilku mocnych generałów do Twojej dyspozycji, a podejmowane przez Ciebie decyzje będą miały wpływ na przebieg i wynik walki. Nieważne, którego wodza wybierzesz, jedno jest pewne – jeśli chcesz pokoju, szykuj się na wojnę…

Pudełko

Pudełko

Sztuka Wojny od wydawnictwa FoxGames wrzuca gracza do orientalnego świata starożytnych Chin, dając mu szansę wykazania się sprytem, przebiegłością i strategicznym myśleniem. Na pozór tytuł ten może wydawać się dość ciężki – czy faktycznie tak jest? Przekonamy się – zapraszam do recenzji!

Zanim zostaniesz genialnym strategiem, wykaż się zdolnościami manualnymi. 🙂

Po otwarciu klimatycznie wyglądającego pudełka w oczy rzuca się przede wszystkim mnogość orientalnych elementów. Zarówno figurki, plansza, jak i karty w swojej stylistyce nawiązują bezpośrednio do chińskich klimatów (nie mylić z odczuciami 'made in China’ ;)). Jednak chyba najciekawszym elementem są wskaźniki punktów do samodzielnego złożenia. Osobiście bardzo lubię wyciągać elementy z wytłoczek, a jeśli mogę jeszcze coś własnoręcznie złożyć to już w ogóle ekstra. Co prawda ich złożenie do najprostszych nie należy, ale satysfakcja, kiedy się uda – gwarantowana. 😉 Po rozłożeniu wszystkiego na stole (czy podłodze, jak w naszym przypadku) rzuca się w oczy, iż wszystkich elementów nie jest specjalnie dużo, są przejrzyste i łatwe do rozdzielenia na graczy. Wniosek? Można je schować do jakiegokolwiek innego pudełka, niż oryginalne, połowę mniejszego i zabrać ze sobą w plener, czy na wyjazd – 2-osobowa 'wojna’ jak znalazł. 😉

Gotowi do walki!

Gotowi do walki!

Zajmij swoje miejsce Żołnierzu…

Kiedy już wszystkie elementy są gotowe – czas na rozgrywkę. Gracze rozgrywają 9 tur, podczas których będą walczyć o dominację w pięciu chińskich prowincjach. Na początku gry zawodnicy otrzymują 6 kart podstawowych (z wartościami od 1 do 6) oraz dobierają z talii kart akcji cztery dodatkowe karty.  Po tej czynności wybierają, którą kartę zagrają w odniesieniu do danej prowincji, a następnie jednocześnie odsłaniają wybrane przez siebie karty – dochodzi do walki. Jej mechanika praktycznie niczym nie różni się od znanej wszystkim karcianej wojny – porównuje się wartości na kartach i gracz, który wystawił wyższą kartę wygrywa. Różnica w wartościach oznacza, ile figurek wojska może wprowadzić fizycznie do danej prowincji. W kolejnych turach liczba obecnego wojska będzie podnosiła wartość zagranej karty. Po turze trzeciej, szóstej i dziewiątej sprawdza się, ile punktów warte są kontrolowane prowincje (na własnoręcznie złożonych wcześniej wskaźnikach punktów znajduje się informacja o ich wartościach, przy czym co trzy tury wartość ta się zmienia). Gracz, który zdobył większą sumę punktów odejmuje od swojego wyniku liczbę punktów drugiego gracza i przesuwa znacznik punktacji o taką właśnie liczbę pól na torze punktacji. Na koniec gry sprawdza się, bliżej którego końca stoi znacznik – ta osoba wygrywa. Może się także zdarzyć, iż znacznik dojdzie do końca pola punktacji przy jednym z graczy wcześniej, niż po 9 turze – w takiej sytuacji gra się kończy i wygrywa właśnie ta osoba. Jednak, aby utrudnić i urozmaicić walkę gra daje do dyspozycji wspomnianych już wcześniej generałów, specjalne karty akcji oraz karty wydarzeń…

Znacznik punktacji

Znacznik punktacji

Generałowie

Każda armia posiada w swoich szeregach generała. Na samym początku gry wódz decyduje, który z pięciu dostępnych dowódców będzie mu towarzyszył w trakcie walk. Każdy z nich ma swoją zdolność specjalną, z której może skorzystać… tylko raz w trakcie gry. Dlatego już na początku musisz zastanowić się nad swoją strategią i wybrać pasującego do niej generała. Nikt nie mówił, że będzie łatwo…

Znacznik rund

Znacznik rund

Karty akcji

Jak już wspomniałem wcześniej, gracze na początku otrzymują 6 kart podstawowych (z wartościami od 1 do 6), a następnie dobierają 4 karty akcji specjalnych. Wśród nich mogą znajdować się karty z wyższymi nominałami, niż 6, karty plagi (zmniejszające liczbę wojska na danym obszarze o połowę), czy karty od +1 do +3, które mają wyższą wartość od kart przeciwnika w podanej przez siebie wartości.

W trakcie gry

W trakcie gry

Karty wydarzeń

Poza generałami i kartami akcji gracze mają do dyspozycji 5 kart wydarzeń. Przez całą grę odsłonięta jest jedna karta – jeśli jej założenia zostaną spełnione (np. karta plagi zostanie wyłożona 4 razy) – karta wydarzenia spada, rozpatruje się jej efekt i na jej miejsce odkrywa kolejną. A efekty bywają różne… np. konieczność zdjęcia z planszy jednego ze swoich oddziałów. Może się także zdarzyć, że przez całą grę efekt takiej karty nie zostanie uruchomiony…

Jak wrażenia z gry?

Wspomniałem na początku, że tytuł ten może się z pozoru wydawać ciężkim, topornym. Takie wrażenie sprawia przede wszystkim dość ciemna grafika na pudełku i oznaczenie, iż jest to gra przeznaczona dla starszych. Kiedy jednak przebrnie się już przez instrukcję (całkiem dobrze i jasno napisaną) i rozegra jedną, dwie partie wrażenie ciężkości znika. Nie bez przyczyny porównałem tę grę do karcianej wojny – mógłbym zaryzykować stwierdzenie, że jest to mocno rozbudowana pod kątem graficznym wersja wojny, wprowadzająca także dodatkowe warianty (karty generałów, czy wydarzeń), jednocześnie pozostawiając lekkość i szybkość rozgrywki. Pudełko mówi o planowanym czasie gry 30 minut i faktycznie tak jest, a jeśli podejmie się na początku kilka nietrafionych decyzji to i krócej. 🙂 Przez niektórych może być to odebrane także jako minus gry, ponieważ faktycznie jeśli na początku nie trafi się z decyzjami odnośnie kart i przeciwnik zbuduje swoją przewagę – jest niewielka szansa na późniejsze odwrócenie szans (w naszej pierwszej rozgrywce w wielu prowincjach zagrywaliśmy z żoną takie same karty, a tam gdzie się różniliśmy – przegrywałem. Dzięki temu zakończyliśmy  rozgrywkę już po 6 turach. Nie wygrałem ;).) Aczkolwiek biorąc pod uwagę wspomnianą lekkość gry – pojawia się 'głód’ kolejnej partii i rewanżu. 🙂

WU - łakomy kąsek bez opieki...

WU – łakomy kąsek bez opieki…

Jeśli jesteś fanem orientalnych klimatów – WARTO

Jeśli lubisz negatywną interakcję i zabawę w przewidywanie ruchów drugiego gracza – WARTO

Jeśli szukasz gry, w której przez dłuższy czas będziesz budować strategię i wcielał ją w życie – NIE WARTO

Wydawca: FoxGames
Liczba graczy: 2
Wiek: 10+
Czas: 30 minut


1 komentarz

GRY PLANSZOWE W PIGUŁCE #762 - Board Times - gry planszowe to nasza pasja · 13 kwietnia 2016 o 13:24

[…] O Sztuce Wojny poczytamy na Board Games Addiction. […]

Nie bój się, komentuj! :)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.