Wiek Pary, czyli rewolucja przemysłowa jest okresem fascynacji wielu osób. Wprowadzenie maszyny parowej zapoczątkowało nie tylko wiele nowych możliwości w nauce, ale dało początek także stylowi steampunkowemu w literaturze, modzie, sztuce… i odbiło się również na grach planszowych. Jednym z przykładów jest właśnie tytułowy Wiek Pary, wydany przez Baldar dzięki udanej kampanii crowdfundingowej na wspieram.to. Co jest tematem przewodnim tego tytułu? Oczywiście maszyny! Będziemy je budować, uruchamiać i przede wszystkim móżdżyć nad najlepszą konfiguracją. Jak to wygląda w praktyce? Zapraszam do recenzji!

Board Games Addiction

Board Games Addiction

O wydaniu i mechanice słów kilka

Wiek Pary zamknięty jest w klimatycznym pudełku, które od razu komunikuje graczowi, że będzie miał do czynienia ze steampunkiem. Grafiki na kartach postaci, kaflach, czy samej instrukcji całkowicie ten klimat oddają – wszędzie widać silniki, koła zębate, rury przewodzące parę, czy kable zasilające. Obrazki charakteryzują się prostotą, ikonki intuicyjnością, a wszytko zamknięte w brudnej kolorystyce. Mi osobiście bardzo się taki klimat podoba, choć znam osoby (np. moja Żona 😉 ), dla których oprawa wizualna nie jest do końca czytelna, sprawia wrażenie chaosu, a same grafiki odbiegają od dzisiejszych standardów i przywołują na myśl lata 90′ ubiegłego wieku. Jak to mówią, ile głów, tyle opinii i nie każdemu taka oprawa będzie pasować.

Board Games Addiction

Mechanika gry jest wręcz banalna (nie mylić z banalnością samej rozgrywki!). Gracze wykorzystują swoich mechaników, których pensje muszą opłacić do wykonywania różnych akcji. W początkowej fazie gry wykorzystują głównie akcje przewidziane dla ich postaci (warto na tym etapie wspomnieć, że każda karta postaci ma 2 strony – A, analogiczną dla wszystkich i przewidzianą raczej na początkowe partie oraz B, na której każda z postaci ma do dyspozycji trochę inne akcje. Dodaje to grze regrywalności), natomiast w późniejszych fazach, kiedy na stole pojawią się już skonstruowane maszyny gracze będą raczej uruchamiać ich silniki i korzystać z akcji na kaflach podłączonych komponentów. Ciekawym jest to, że gracze mogą skorzystać w ramach jednej rundy (czyli do momentu wykorzystania wszystkich mechaników i ich powrotu na kartę postaci) jedynie z jednej swojej maszyny, nie ma natomiast limitu wykorzystania konstrukcji pozostałych osób (chyba, że jakiś inny gracz nas uprzedzi). Właściciel tak wykorzystanej maszyny otrzymuje żeton zegara ze stosu obok kafli komponentów następnej ery (w końcu doświadczenie w budowie i obsłudze zbliża do przejścia na wyższy poziom), który na koniec gry wart jest jeden punkt zwycięstwa (w wariancie 2-osobowym zegary zastąpione są funtami). Im szybciej ubywają zegary z planszy głównej, tym szybciej odblokowują się kafle maszyn z nowej ery i zbliża się koniec gry. Długość rozgrywki zależy zatem od interakcji między graczami i może trwać pudełkowe 90-120 minut, lub zdecydowanie dłużej. Szczególnie w przypadku pierwszych rozgrywek sugeruję zarezerwować sobie więcej czasu.

Board Games Addiction

Co w tym fajnego?

Pierwsze rundy Wieku Pary przypominały mi trochę moją pierwszą rozgrywkę w Osadników: Narodziny Imperium. Na starcie mamy niewiele zasobów, możemy wykorzystać mało akcji i narasta poczucie, że gra się szybko kończy. Pamiętam, jak moją pierwszą myślą na początku Osadników było – „Tylko 5 tur? W takim razie skończymy grę w pół godziny…”. A partia trwała ponad 2 godziny. Tu jest podobnie. Mamy do dyspozycji kilka akcji, jeszcze niewiele się dzieje, aż tu nagle zaczyna się móżdżenie, kalkulowanie wszystkich możliwych opcji i wybór najlepszej z nich. Pierwsza rozgrywka 2-osobowa zajęła nam ok. 90 minut. Dla osób, które nie lubią długo czekać na swoją kolejkę może to być zdecydowany minus, ponieważ downtime może rosnąć wraz z rozwojem maszyn, szczególnie kiedy gramy w składzie 4-5 osobowym (osób, które nie znają jeszcze znaczenia wszystkich symboli). Ma to jednak miejsce zazwyczaj, gdyś ktoś bardzo słabo koncentruje się na poczynaniach innych graczy i dopiero w trakcie swojej tury zaczyna zastanawiać się, jak działają maszyny pozostałych i jaka akcja mu się przyda (rozgrywka na 4 osoby zajęła nam trochę ponad 2 godziny).  Z drugiej strony stworzenie udanego combo z dostępnych akcji daje niezłą satysfakcję, szczególnie pod koniec trzeciej ery (czyli końca gry). W kolejnych partiach gracze zapamiętują już znaczenia kafli, dzięki czemu szybciej podejmują decyzje, a downtime się zmniejsza. Jak widać, można go zatem do pewnego stopnia pokonać. 😉

Board Games Addiction

Podsumowując, Wiek Pary to na prawdę dobre euro, w którym przez cały czas rozgrywki trzeba wysilać szare komórki i szukać najlepszych rozwiązań. Nie ma tutaj syndromu gracza, który przy dobrym starcie zdominuje całą rozgrywkę – nawet jeśli ktoś stworzy szybko ciekawsze maszyny od pozostałych nie stanowi to dla niego pewnika wygranej. Z jednej strony otrzymuje zegarki, bo inni chcą korzystać z jego maszyn – z drugiej strony on sam może skorzystać tylko z jednej na rundę, więc nadal musi kombinować. Ponadto, przez całą rozgrywkę wszyscy mają praktycznie dostęp do wszystkich możliwych akcji, których z minuty na minutę przybywa coraz więcej. Jaka jest zatem najlepsza strategia na wygraną? Nie ma jej, bo w trakcie gry dzieje i zmienia się na prawdę dużo i w różny sposób można tą wygraną osiągnąć. Mechanicznie, nie widzę w Wieku Pary minusów i tematyka gry jest z nią dobrze powiązana. Graficznie – przyznaję rację opiniom, które wyrażali moi znajomi podczas gry, że komponenty maszyn mogłyby być faktycznie jakimiś jej elementami, a nie tylko kaflami z ikonkami. Co prawda nie przeszkadza to w samej rozgrywce, ale ubogacenie graficzne mogłoby dodać grze jeszcze więcej smaczku.

Board Games Addiction


Jeśli szukasz dobrej gry euro – WARTO

Jeśli lubisz klimaty steampunkowe – WARTO


Plusy:

  • wiele dróg do zwycięstwa
  • dwa warianty każdej z postaci
  • klimatyczna oprawa graficzna
  • dobrze zbilansowana

Minusy:

  • dość długa rozgrywka (nie zawsze i nie dla wszystkich będzie to minus)
  • downtime przy pierwszych partiach (później się zmniejsza)
  • komponenty maszyn mogłyby mieć bardziej komponentową grafikę

Wydawnictwo: Baldar
Liczba graczy: 2 – 5
Wiek: 12+
Czas gry: 90 – 120 minut

Board Games Addiction


2 komentarze

Karty do gry w wersji steampunkowej? Czemu nie! – Board Games Addiction – recenzje, zdjęcia, nowości, luźne gadki – o grach planszowych! · 9 listopada 2016 o 23:50

[…] kulturze i sztuce. Wkradł się także z sukcesem w świat gier planszowych. Niedawno recenzowałem Wiek Pary od Baldara, a na koniec roku planowana jest premiera Odlotowego Wyścigu od Games Factory […]

Świąteczny poradnik prezentowy na ostatnią chwilę! – Board Games Addiction · 21 grudnia 2017 o 22:41

[…] Pary od Baldar (recenzja TUTAJ). Czy połączenie euro i steampanku może dać pozytywny efekt? Wg nas tak i gra od Baldara […]

Leave a Reply to Świąteczny poradnik prezentowy na ostatnią chwilę! – Board Games AddictionCancel reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.