– Amigo! El Bandido uciekł z więzienia!
– ZNOWU?!
– Znowu… Kopie tunele i próbuje nas wykiwać!
– A zatem do dzieła – znajdźmy go i zablokujmy mu drogę! 

Niedawno, za sprawą dystrybutora Vertima pojawiły się na polskim rynku gry planszowe szwajcarskiego wydawnictwa Helvetiq – Bandido, Forest i Colorfox. Dziś przedstawię tę pierwszą, traktującą o ucieczce z więzienia tytułowego bandido. Jak nam się spodobała kooperacja o prostych zasadach, przygotowana przede wszystkim z myślą o dzieciach? Przekonajmy się – zapraszam do recenzji!

Wykonanie

W szkolnej skali mocna 5. Nie ma się kompletnie do czego przyczepić, a z drugiej strony gra nie oferuje nie wiadomo jakich wodotrysków. Kartonik jest trwały i niewielkich rozmiarów, dzięki czemu łatwo będzie go zabrać ze sobą na wyjazd z maluchami, piknik, czy jakąkolwiek inną okazję (bez problemu zmieści się do ICH torby/plecaka 😀 ). Uwagę przyciągają karty w środku, a raczej ich kształt/wielkość, który jest dość niestandardowy. Na szczęście nie oznacza to, że jest gorszy. Wręcz przeciwnie dla naszej 5,5-letniej córki nie sprawiało problemu trzymanie 3 kart na raz tak, aby każdą z nich dobrze widzieć. Ich grubość, faktura, kolorystyka jest na porządnym poziomie. Poza kartami tuneli w pudełku znajduje się jeszcze karta startowa z grubej tektury. Na pierwszy rzut oka obawiałem się, że czarne tunele na ciemnobrązowym tle będą mało czytelne – finalnie, po zagraniu pierwszej partii takiego odczucia już nie miałem. Instrukcja (mamy angielskie wydanie) napisania bardzo czytelnie, bo i zasad nie ma tutaj wielu. 😉

O co w tym chodzi?

Bandido uciekł z więzienia, więc zadaniem graczy jest zapędzenie go w kozi róg – zamknięcie wszystkich możliwych dróg ucieczki. Jak na kooperację przystało, gracze wspólnie starają się podejmować decyzje, gdzie położyć kolejną kartę z tunelami, aby znaleźć się jak najbliżej udanego końca gry. Każdy z graczy w swojej turze ma do dyspozycji 3 karty, z których wybiera jedną. Zasada ich dokładania jest analogiczna do tej z Carcassonne, czyli nowodołożone karty muszą dokładnie pasować do tych już leżących. Jeśli przed wyczerpaniem talii dobierania uda się zamknąć wszystkie tunele – Bandido zostaje schwytany, a mali Strażnicy Teksasu udają się na fiestę. W przeciwnym razie… no cóż, mogą spróbować jeszcze raz. 😉

Co w tym fajnego?

Jak widzicie – zasady gry są banalnie proste. Teoretycznie gra przeznaczona jest dla dzieciaków od 6 lat wzwyż, ale praktyka nam pokazuje, że 5-latki też spokojnie ogarną. Ogarną, co nie jest jednoznaczne z tym, że będzie im łatwo wygrać. 😉 Pierwsze pozytywne zaskoczenie – to nie jest gra, w której dorosły grając z dzieckiem musi się podkładać, czy spowalniać zwoje, żeby to dziecko mogło się wykazać. Zamknięcie el bandido dość często naprawdę wymaga nie lada pokombinowania, a dokładanie kart w odpowiednich miejscach nie jest tak oczywiste, jak by się mogło wydawać. Wpływa na to na pewno kwestia losowości dobieranych kart, aczkolwiek w sytuacji, kiedy nie mamy na ręce kart z latarkami (zakończenia tuneli) również można znaleźć dobre miejsca na dołożenie rozwidleń, które później będziemy zapętlać. Ba! Mam wrażenie, że często takie zagrania były wręcz musowe, żeby później świętować sukces. Nie raz zdarzyło nam się wykładać dość szybko latarki, bo mieliśmy nadzieję, że uda się za moment pozamykać wszystkie drogi. Później zostawała jedna, lub dwie, do których musieliśmy dokładać duże rozgałęzienia, bo latarki na rękach już się pokończyły… Z drugiej strony, mieliśmy też partię, którą zakończyli po jakichś 3 minutach, dokładając raptem z 15 kart. 😉 I to jest właśnie w tej grze bardzo fajne – nie daje oczywistych rozwiązań, każda partia jest inna i tak samo wciągająca. A jak to na kooperację z dziećmi przystało – dużo łatwiej przełkną porażkę przeżywając ją z Wami, a za to radość ze wspólnej wygranej będzie dla nich czymś niesamowitym. 😉 A zatem…

Jeśli szukasz kompaktowej gry do zagrania z dziećmi – WARTO

Jeśli chcesz poczuć wyzwanie w niemal każdej partii – WARTO 

Jeśli zależy Ci na grze kooperacyjnej z banalnymi zasadami – WARTO

 

Aktualną cenę Bandido sprawdzisz TUTAJ.


Plusy:

  • niewielkie wydanie
  • niestandardowe karty dopasowane do wielkości dziecięcych rąk
  • 2 warianty trudności (karta początkowa ma dwie strony – jedna z 5, druga z 6 wychodzącymi tunelami)
  • banalne zasady, ale niebanalna rozgrywka
  • wciąga

Minusy:

  • zajmuje duuużo miejsca, jak się przegrywa i cała talia ląduje na stole 😉

Wydawca: Helvetiq
Liczba graczy: 1-5
Wiek: 6+ (wg mnie 5+ spokojnie)
Czas: 5 – 15 minut (w zależności od szczęścia w dociągu kart i kombinowania)


3 komentarze

GRY PLANSZOWE W PIGUŁCE #1037 - Board Times - gry planszowe to nasza pasja · 2 października 2017 o 21:34

[…] Board Games Addiction przedstawia coś ciekawego dla maluchów – Bandido. […]

Forest, czyli zabawa w liczenie na spostrzegawczość! – Board Games Addiction – recenzje, zdjęcia, nowości, luźne gadki – o grach planszowych! · 8 października 2017 o 14:51

[…] jak w przypadku Bandido, o którym pisałem TUTAJ mamy do czynienia z porządnie wykonaną grą. Twarde, wytrzymałe i jednocześnie kompaktowe […]

Hippo – hop do wody! – Board Games Addiction · 1 czerwca 2018 o 13:20

[…] wcale) negatywnej interakcji. Gry z wydawnictwa Helvetiq, które do tej pory testowaliśmy (Forest, Bandido) całkiem dobrze się w ten trend wpisywały. Teraz przyszedł czas na 3 nowości – Hippo, […]

Leave a Reply to Forest, czyli zabawa w liczenie na spostrzegawczość! – Board Games Addiction – recenzje, zdjęcia, nowości, luźne gadki – o grach planszowych!Cancel reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.