Wchodzisz na bloga poświęconego grom planszowym, widzisz powyższy tytuł i zastanawiasz się, co autor mógł mieć na myśli. Jakaś nowa zabawa psychologiczna? Gra w życie? Udana sesja RPG? A tak na prawdę chodzi o… marzenia. Po prostu :). Moje planszówkowe marzenie od pewnego czasu się spełnia, dlatego chciałem się nim z Tobą, drogi Czytelniku, podzielić. Być może ten krótki tekst zainspiruje też Ciebie do próby sięgnięcia po swoje małe, bądź większe marzenia. A zatem, do rzeczy! 🙂

ead9710f-b5a8-4239-ad3e-cb1ab82b792e.jpg

Zanim założyłem swojego bloga oglądałem i czytałem wiele recenzji zamieszczanych na innych portalach. Często 'tłem’ materiałów wideo były półki wypełnione grami. Myślałem sobie wtedy, że fajnie byłoby mieć chociaż jedną taką półkę. Nawet nie zauważyłem, kiedy nasze półki zaczęły wypełniać się przeróżnymi tytułami i w chwili obecnej stajemy przed wyzwaniem znalezienia miejsca, żeby je wszystkie pomieścić. Jedno marzenie – checked!

403e6d73-ea47-464d-80c7-9398732daada.jpg

Pierwszym wyjściem na zewnątrz z moim uzależnieniem planszówkowym był Instagram. Dzięki niemu zacząłem odkrywać przede wszystkim zagranicznych blogerów i jednym z powszechnych elementów, który rzucił mi się w oczy była publikacja zdjęć kartonów wypełnionych grami, które otrzymywali do recenzji od różnych wydawnictw. Pomyślałem sobie wtedy, że to musi być świetne uczucie, kiedy ktoś docenia Twoją twórczość i przekazuje Ci swoje produkty do recenzji, mając pełne zaufanie i świadomość, że przecież gra może Ci się nie spodobać, więc subiektywna ocena, która pójdzie w świat nie będzie pochlebna. Zamarzyłem sobie wtedy, że jeśli stworzę bloga, to chciałbym któregoś dnia taki karton z grami otrzymać. Kilka dni po rozpoczęciu blogowej działalności cieszyłem się z przesyłki zawierającej Kacpra Ryxa i Króla Żebraków i uczucie to było niesamowite. Od tamtego czasu otrzymywałem paczki z pojedynczymi grami, za co jestem ogromnie wdzięczny wydawnictwom, które mi zaufały. Jednak 14/03/2015 zapamiętam, jako dzień, w którym moje 'kartonowe’ marzenie się spełniło. Pierwszy raz otrzymałem nie jedną, a dwie przesyłki z większą zawartością – od Fox Games i Cartamundi. Drugie marzenie – checked!

9c4750bf-ca10-4c74-b3bb-22399e55b2f3.jpg

546aefde-1204-4640-ac77-4a65ff1b0c93

Co będzie dalej i jakie moje kolejne marzenia zostaną zrealizowane? Czas pokaże. Jedno jest pewne i to chciałem Ci uświadomić tym wpisem – to od Ciebie zależy, czy sięgniesz po swoje marzenia i zaczniesz realizować swoją pasję. Jeśli będziesz wierzyć, że Ci się uda – osiągniesz to, co zamierzyłeś. Pamiętaj, że każdy zaczynał od małych kroków, aby osiągać góry i jakkolwiek banalnie może to brzmieć – po prostu zacznij bez odkładania na później!

Jeśli dotrwałeś do tego momentu, to znaczy masz jakieś mniejsze, bądź większe marzenie i chcesz je osiągnąć. Możesz rzucić kostką i liczyć na sukces. Jeśli się nie uda – użyj żetonu losu, punktów magii, czy jakiegokolwiek innego powodu, żeby spróbować jeszcze raz, aż do skutku. To tak, jak w grze planszowej – grasz aż do końca (chyba, że grasz w monopol… ;)) i albo wygrywasz, albo czerpiesz satysfakcję z samej gry i interakcji z nią związanej, albo szykujesz się do rewanżu w ten, czy inny tytuł. 🙂

Życzę Ci zatem podejmowania prób i spełniania swoich marzeń! Uśmiechnij się w ten piękny dzień! 🙂

Kategorie: Pitu pitu

0 komentarzy

Nie bój się, komentuj! :)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.