Boisz się klaunów? Tych z wielkim czerwonym nosem, wyłupiastymi oczami i przerażającym śmiechem? Sam jego uśmiech może przerazić… Nie? To możesz wkrótce zmienić zdanie…

źródło: Escapers

Z przekonaniem, iż będzie strrrasznie wybraliśmy się niedawno do Cyrku Dziwadeł – warszawskiego escape roomu, który przez długi czas zajmował pierwsze miejsce w stolicy, aktualnie plasuje się na drugim stopniu podium. Czy faktycznie jest się czego bać? Jak nasze wrażenia? Zasłużone wysokie miejsce? Zapraszam na recenzję!

Klimat i wykonanie

Nie ma co ukrywać, to jeden z najważniejszych elementów w pokojach zagadek. Pod tym kątem Cyrk Dziwadeł stoi naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Wprowadzenie fabularne zostało fajnie przedstawione (choć minusem było to, że mieliśmy prawie 30-minutowe opóźnienie w wejściu), więc od początku mogliśmy wczuć się w sytuację i ruszyć na poszukiwanie naszej zaginionej koleżanki. Wiedzieliśmy, że musimy się spieszyć, bo tytułowe dziwadła skończą swoje przedstawienie za 75 minut, a ich powrót do garderoby nie będzie należał do najprzyjemniejszych… Podczas pierwszych minut od rozpoczęcia zabawy miałem wrażenie, że… niewiele się dzieje. Wrażenie to jednak szybko minęło, kiedy zaczęliśmy odkrywać kolejne sekrety tego pomieszczenia. Z każdą kolejną minutą było coraz ciekawiej. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt (i nad tym właściciele mają ponoć popracować), że przez niektóre elementy prześwitywało światło, co od razu kierowało naszą uwagę w te miejsca. Nie wpływało to jednak znacząco na zabawę, którą zafundował nam cały pokój. Widać, że zostało włożone bardzo dużo pracy, żeby każdy otaczający nas element pasował do tematu. Dużym zaskoczeniem i jednocześnie ogromnym plusem był niestandardowy sposób przekazywania podpowiedzi do niektórych zagadek i sygnalizowania czasu pozostałego do nieuchronnego końca przedstawienia. Można było odnieść wrażenie, że faktycznie gdzieś obok odbywa się show z dziwadłami w roli głównej, że musimy się spieszyć, bo inaczej wydarzy się tragedia… z naszym udziałem. Dodatkowo, po opiniach i głosach znajomych spodziewałem się klimatu totalnego horroru, gdzie czasem ciężko będzie zebrać myśli – aż tak strasznie nie było, choć nie wątpię, że niektóre elementy wystroju mogą przerażać ludzi o trochę słabszych nerwach. 😉

Zagadki

W pokoju nie uświadczymy zbyt wielu kłódek. Większość zadań wykorzystuje inne mechanizmy, niektóre bardzo niestandardowe i raczej rzadko spotykane gdzie indziej. Zwolennicy główkowania, szukania powiązań między różnymi, czasem pozornie nieważnymi elementami będą zadowoleni. Co ciekawe, po zakończeniu rozgrywki obsługa pokoju opowiedziała nam znaczenie fabularne poszczególnych zagadek dla całej historii, co jeszcze bardziej wpłynęło na pozytywny odbiór. Stworzyło to fajną klamrę do wcześniejszego wprowadzenia. Wiemy już, co się wydarzyło z naszą zaginioną przyjaciółką, jednak oczywiście nie zdradzę Ci tego w tym momencie. 😉

Poziom trudności

Według lockme pokój przeznaczony jest dla doświadczonych zawodników. Po części zgadzam się z tą klasyfikacją. Osoby całkowicie świeże w temacie ER mogłyby mieć problem w skupieniu się na odpowiednich elementach i mogłyby się frustrować ze względu na zablokowanie się przy niektórych zagadkach. Mamy na swoim koncie średnio ok. 10 pokoi (więc stosunkowo niewiele), jednak dosłownie w paru momentach potrzebowaliśmy podpowiedzi. I tutaj mały minus… Kiedy poprosiliśmy o podpowiedź, jak byliśmy już blisko końca (więc i emocje były spore)… nic się nie wydarzyło. I dopiero po kolejnych 4-5 minutach i machaniu do kamery otrzymaliśmy wskazówkę. Oj, dość mocno się wtedy irytowaliśmy i próbowaliśmy dalej walczyć z problematyczną zagadką. Kiedy w końcu nadeszła pomoc – udało się przejść dalej, rozwiązać kolejne zadanie i finalnie wyszliśmy ok. 10 minut przed czasem. I jak już wcześniej wspomniałem – obsługa bardzo fajnie opowiedziała nam o wszystkich fabularnych aspektach zabawy. Wrażenie pozostało zatem pozytywne.

Jeszcze jedna ważna rzecz – pokój nie jest przewidziany dla osób z epilepsją, klaustrofobią, czy dysfunkcjami ruchowymi. Weź to pod uwagę, ponieważ faktycznie mogą pojawić się problemy w przejściu dalej, jeśli ktokolwiek cierpi na powyższe schorzenia.

Wrażenia naszych współzawodników:

Dorota & Dawid:

Pokój bardzo nam się podobał. Escapersi zadbali o mroczny klimat i dzięki rewelacyjnym dekoracjom można było poczuć się, jak w prawdziwym XIX wiecznym cyrku dziwadeł. Escape room oceniamy bardzo pozytywnie ze względu na przemyślane, niesztampowe zagadki i ciekawą fabułę, przyprawiająca o gęsią skórkę. Zdecydowanie polecam osobom, które lubią atmosferę horroru i nastrój rodem z filmów grozy. Zdecydowanie mamy w planach odwiedzić pozostałe pokoje.

Kasia:

Klimatyczny escape room, przygotowany z dużą dbałością o detale. Ciekawie zarysowana fabuła zapewnia szybkie wejście w klimat escape roomu, zaś zadania do rozwiązania zapewniają pozostanie w tym klimacie. Escape room nie najłatwiejszy, ale już zazdroszczę osobom, które dopiero się do niego wybierają.

Plusy:

  • świetne, klimatyczne dekoracje
  • wiele niestandardowych zagadek
  • mega niestandardowy i klimatyczny sposób podpowiedzi i sygnalizacji czasu
  • wymaga niewielkiego doświadczenia w ER, żeby móc się dobrze bawić bez blokad na zagadkach i frustracji z tym związanej
  • fabuła – wprowadzenie, wyjaśnienie zagadek, jak również cała historia

Minusy:

  • opóźnienie w wejściu
  • w pewnym momencie brak reakcji na prośbę o podpowiedź
  • prześwitujące światło przez niektóre elementy

0 komentarzy

Nie bój się, komentuj! :)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.