Od jakiegoś czasu pojawiła się moda na nazywanie jednej gry killerem innej. Zaczęło się (bodaj) od Yamatai, które miało być 5Tribes-killerem, później Century zostało okrzyknięte splendor-killerem, ale największym kozakiem została gra Majestat, która nie dość, że była Century-killerem, to przy okazji „zabijała” swojego starszego brata, czyli Splendor..
Jak w rzeczywistości było z tymi killerami, mogliśmy się przekonać sami, kiedy gry trafiały na nasze stoły…

Dzisiaj chciałbym Wam zaprezentować kolejną grę, która – nie uwierzycie! – ponownie została okrzyknięta x-killerem. Jednak teraz rywal pochodzi z nieco innej półki, ponieważ gra, którą chcę Wam dzisiaj opisać, nazywana jest killerem… „Tajniaków”.

„DeCrypto”, bo o nim mowa, jest nową grą od wydawnictwa Portal, która w ogólnych założeniach jest bardzo podobna do wspomnianych „Tajniaków” – mamy dwie drużyny, które „bawią się” słowami. I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o podobieństwa, ponieważ cały trzon rozgrywki jest zupełnie inny.

W „DeCrypto” każda z drużyn otrzymuje swoją tablicę szyfrującą, na której znajdują się cztery słowa przypisane do czterech cyfr. Wszyscy członkowie drużyny znają swoje słowa kluczowe, nie wiedzą jednak, jakie słowa ma drużyna przeciwna. Co turę jeden z członków drużyny wciela się w szyfranta, który dobiera kartę kodu, zawierającą 3-cyfrowy kod, a zadaniem szyfranta jest podanie skojarzeń do słów przypisanych do poszczególnych cyfr kodu, w taki sposób, aby jego drużyna nie miała problemów z odczytaniem, o co chodzi, a jednocześnie, aby były na tyle niezrozumiałe dla przeciwników, aby oni nie odgadli prawidłowej sekwencji aktualnego kodu.

O ile w pierwszych rundach trudno odgadnąć kod przeciwnika (możemy strzelać, jakie hasła ma drużyna przeciwna), tak w późniejszych, gdy mamy zanotowanych więcej podpowiedzi do konkretnych cyfr, łatwiej jest nam rozwiązywać następne kody, na podstawie skojarzeń podawanych przez szyfranta.

Celem gry jest odgadnięcie dwóch kodów przeciwników, podawanych przez ich szyfranta – kiedy tak się stanie, gra automatycznie kończy się naszym zwycięstwem. Jednakże, jeśli nasz szyfrant za bardzo popłynie z interpretacją i my dwukrotnie podamy błędną sekwencję własnego kodu, gra kończy się naszą porażką. Przewidywany czas gry to 8 rund, jednak rzadko kiedy zdarza się, aby trwała ona tak długo. Przeważnie już około 4 – 5 rundy można śmiało zgadywać prawidłowe sekwencje przeciwników. Oczywiście – wszystko zależy od graczy: ich znajomości słów, podpowiedzi i tego, jak dobrze są w stanie wyprowadzić w pole przeciwników.

Miałem okazję pograć w „DeCrypto” dość intensywnie podczas minionego Stark Expo w Polanicy Zdroju. Grałem w bardzo różnych składach, o dziwnych porach dnia i nocy (czasami nawet po wypiciu kilku „soczków”;) i muszę przyznać, że za każdym razem bawiłem się tak samo dobrze. Kombinacja różnych haseł, które losujemy na początku gry może być naprawdę zabawna (a czasami groteskowa, jeśli w jednym zestawie mamy np. „żółć, afrykę, seks i zwłoki”) i daje naprawdę duże pole do popisu w zabawę słowem, dobieranie skojarzeń, bohaterów książek, przysłów i wszystkiego, co tylko przyjdzie nam do głowy.
Również osoby, z którymi miałem okazję zagrać lub porozmawiać po ich rozgrywkach, często powtarzały, że ta gra jest naprawdę dobra.

Bo jest. Można się przy niej świetnie bawić i to bez względu na to, czy gracie z osobami, które znacie, czy z nowo poznanymi współgraczami. Mało tego, jak to zauważył Owiessek – jeśli uważasz, że znasz swoich znajomych, zagraj z nimi w tę grę, przekonasz się wtedy, jak bardzo się myliłeś 😉

Czy więc jest to tajniako – killer?
Nie jest.
Z prostego powodu – „Tajniacy” to już zupełnie inna liga gier. Kiedy ktoś pyta, o gry dobre na początek to „Tajniacy” wymieniani są wśród takich tytułów, kiedy ktoś nieznający się na planszówkach szuka tytuły na prezent dla znajomych, często sięga po „Tajniaków”, powstaje cała masa tematycznych „Tajniaków” – mamy już „zwykłych”, obrazkowych, bez cenzury, duet, nadciągają polskiej wersje Tajniaków Marvel, Disney, a wkrótce zapewne dostaniemy Tajniaków Kucyki, Muminki, Cthulhu etc… Rozumiecie, co mam na myśli?

Grałem w „Tajniaków” kilka razy i z przykrością stwierdzam, że ta gra kompletnie mi nie podeszła. Natomiast zabawy z „DeCrypto” nigdy nie odmówię! Mało tego – Callo, która również nie przepada za „Tajniakami” bardzo chętnie sięga po „DeCrypto”.

Komu więc można polecić tę grę?

Każdemu, kto lubi tego typu zabawy (słowa, skojarzenia, rozwiązywanie zagadek, etc).
Jeśli nie przepadacie za „Tajniakami” – śmiało możecie zagrać w „DeCrypto”.
Jeśli natomiast jesteście fanami „Tajniaków” i macie na półce wszystkie dostępne wersje tej gry, to… również możecie śmiało sięgnąć po „DeCrypto” ponieważ są to tak różne gry, że można wyciągać je do pogrania na zmianę i nigdy nie poczujecie znużenia.


7 komentarzy

Przemek "Ronczi" · 15 marca 2018 o 13:28

Połączenie Tajniaków z Matermind – wersja drużynowa. U nas zajmie miejsce obok Tajniaków, czyli przeplatanie rozgrywek. Dzięki tej grze w wieczór imprezowo-rodzinny (nie typowo planszówkowy) na stole będą królowały dwie (3) gry (+Dixit:).

Wadą gry jest nieintuicyjna instrukcja. Jak ktoś wytłumaczy grę po pierwszej rundzie leci.

    Aaken_Stranger · 15 marca 2018 o 13:32

    Zgadzam się w 100% w kwestii instrukcji – widziałem wcześniej wideo z grą „w akcji” i miała naprawdę proste zasady, ale wziąłem do ręki instrukcję, żeby sobie wszystko utrwalić i przy czytaniu miałem wielkie WTF?! wypisane na twarzy… Jednak takie słabo napisane instrukcje to wady wielu gier stricte imprezowych:(

    owiessek · 15 marca 2018 o 13:41

    Ja czasem mam wrażenie, jak czytam instrukcje gier Portalu, że oni mają challenge pt. „jak napisać instrukcję, żeby nikt jej nie zrozumiał”. 😀
    Gdyby instrukcje były tak dobre, jak gry które wydają byłoby idealnie. 😉

GRY PLANSZOWE W PIGUŁCE #1106 - Board Times - gry planszowe to nasza pasja · 16 marca 2018 o 18:23

[…] Board Games Addiction bawi się znakomicie przy DeCrypto. […]

Żółte i Imprezowe? – Duże i Włochate! – Board Games Addiction · 25 marca 2018 o 13:46

[…] trochę gier słownych – lepszych i gorszych. Niedawno mogliście przeczytać np. recenzję DeCrypto, które jest naszym absolutnym faworytem w tej kategorii. W tekście nie będę porównywać jednej […]

Decrypto - Recenzja Board Games Addiction | gry planszowe · 22 maja 2018 o 11:11

[…] Zapraszamy do zapoznania się z recenzją Decrypto autorstwa Aaken_Stranger w serwisie Board Games Addiction: http://www.boardgamesaddiction.com/2018/03/15/co-autor-mial-na-mysli-gramy-w-decrypto/ […]

Decrypto - Zamykamy Planszówkowe Półrocze! | Gry Planszowe · 5 grudnia 2018 o 18:19

[…] „Co autor miał na myśli?!” – gramy w DeCrypto – Board Games Addiction […]

Nie bój się, komentuj! :)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.